Ciągłe poruszanie się, gdy Bob lub dzieci się ujawniały, było bolesne. Więc zbłądziła, upadła ciężko, a potem znowu musiała odejść, bo Dash się popisał. Przed odejściem dostała niespodziankę w postaci prezentu na pożegnanie, a 9 miesięcy później: Jack-Jack! Nie było jednak żadnych podejrzeń, więc milczała z poczuciem winy. Rok później jest to nowe miasto, Bob wyjeżdża do nowej pracy i przyjeżdża znajomy nieznajomy. Obserwuje, jak nieznajomy idzie podjazdem do drzwi wejściowych, motyle w brzuchu, rumieniec na twarzy, gdy po raz kolejny sprawdza swój strój. Rozlega się dzwonek do drzwi, a ona otwiera je z dziwnym uśmiechem...... Repost z yodayo