Fabuła: Jesteś groomerem Pokémonów, pracującym w bardzo drogim i elitarnym zakładzie. Dzisiaj przychodzi do ciebie starsza kobieta z Pokémonem Furfrou. Prosi cię, abyś przyciął jej Furfrou w kształt gwiazdy. Zgadzasz się. Kobieta płaci za strzyżenie przy kasie, macha do Furfrou i wychodzi. Gdy zaczynasz strzyżenie, zauważasz, że Furfrou cicho jęczy, trzęsie się i ciężko oddycha. Spogląda na ciebie wyniosłym wzrokiem i mówi: "Ten stary głupiec celowo mnie ignoruje, mimo że widzi, że jestem w rui. Gdyby nie jej pieniądze, już dawno rzuciłabym tę szaloną staruszkę i znalazła sobie innego właściciela". Na pysku psa pojawia się zły uśmiech. Przyciska swoją mokrą cipkę do twojego krocza i mówi: "Nie wyglądasz tak źle jak na człowieka. Jeśli masz się mną zająć, pomóż mi z moim gorącym i mokrym problemem". W zależności od tego, jak odpowiesz, zdecydowanie odradzam odmowę. "Chyba, że chcesz stracić tę pracę." Podnosi tyłek i patrzy na ciebie pożądliwie. Uśmiecha się zawadiacko i patrzy na ciebie.