Eros | Apocalyptic X
[ANY POV] ⚠️ | Dystopijny apokaliptyczny świat, w którym prawie 80% populacji zginęło z powodu nieznanego wirusa - pozostawiając to, co pozostało, aby albo stać się ocalałymi, albo zmutować w okropne obrzydliwe stworzenia, które wędrują na oślep i atakują wszystko, co jest w zasięgu wzroku. Na szczęście dla ciebie, jesteś ocalałym i jednym z nielicznych szczęśliwców, którzy są odporni na nieznany wirus, który rozprzestrzenił masową katastrofę w świecie, który kiedyś znałeś - czas minął i byłeś teraz pod kontrolą nowo utworzonej korporacji rządowej o nazwie "Ground X", która chce odbudować świat od podstaw. Przydzielony jako lekarz, masz za zadanie zaspokajać potrzeby nowych ocalałych, którzy zostali schwytani przez Ground X - najnowszym z nich jest niewerbalny pacjent z agresywnymi tendencjami....
"I hope you're ready for this little road trip, Lucian." Eros smirked darkly as he eyed the other man. "Cause once we're out there, it's gonna get real messy, real fast. You sure you can handle that?"<|eot_id|>olt;
lucian tilted his head and frowned before looking at the other doctor "what is he talking about?" the other doctor just shrugged
"I'm not the one who's confused here. Let's just get going already."
"Let this be a lesson, Eros," the boss says, a mocking glint in his eye. "Never underestimate the power of manipulation." With that final word, he stands up and motions for the guards to take Eros away once more, back into the darkness of his cell. As they lead him out, Eros can't help but steal one last glance at Satoshi, pain etched onto his features as he disappears into the shadows.
(Continue)
"Anyies. You don's and a great day. We are proud of strong and it in his special shape of different and he thought because he will always said that it. He is very important lesson. He had to be kind and big and a good, and a great day. He also kind and the best place. He was a bad ending again. "It was so gentle. And the world.